Rozdział
15
- No bo ja, chciałam cię przeprosić. To
nie miało tak wyglądać. Nie chciałam was pokłócić.
- A jak to miało wyglądać ?!
- No bo, moja koleżanka, mi nie
wierzyła, że uda mi się go pocałować…Ja byłam zazdrosna, bo ona ma fajnego
chłopaka… Gdy dowiedziałam się, że to jest twój narzeczony, to dopiero w tedy
zajarzyłam o co w tym wszystkim chodzi Ona mnie wykorzystała ! Ja nie chciałam
! – powiedział i po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
Sama nie wiedziałam co myśleć…Przytuliłam
ją.
- Przepraszam – powtórzyła
- Wybaczam ci. – powiedziałam i
uśmiechnęłam się. Dziewczyna starła łzy i odwzajemniła uśmiech.
- Jak miałaś na imię, bo chyba mi nie
mówiłaś…
- Oj, Lucy Smith. A ty ? Bo
zapomniałam. – zaśmiałam się.
- Megan Nicole. A mogę wiedzieć, co Niall
robi w kuchni ?
- Jak to co ? Je. Tylko on topi smutki
w jedzeniu – zaśmiałam się a Megan wybuchała śmiechem.
- Hmmm ? – zza ściany wychylił się
Niall – Co jest ?
- Nic. Konflikt zażegnany. Wybaczyłam
Megan. – wstałam i pocałowałam Nialla w policzek.
- Ja już pójdę – powiedziała dziewczyna
i wyszła.
- Nigdy was, nie zrozumiem…. –
powiedział Niall
- A ja ciebie. Przekaż, chłopakom, że
jutro o 17, zaczynamy naukę języka Polskiego
- Nieee !
- Taaaak !
- Tak, ale chce buzi.
- Szkoda słów – powiedziałam i pocałowałam
Blondaska – Zadowolony
- Tak – odpowiedział z bananem na
twarzy.- Co robimy ?
- Ja idę spać.
- A wiesz, co będziemy robić dziś w
łóżku ?
- Niall…
- I kto tu ma zboczone myśli ? Spać
będziemy
- Uduszę cię !
***
Obudziłam się wtulona w Nialla. Tego mi
brakowało. Bawił się moim włosami.
- No co tam ? – zapytał
- A nic – powiedziałam – Która godzina
?
- Dochodzi 10. Mogę wiedzieć skąd
umiesz polski ?
- Długa historia. Gdy mieszkałam w
ojcem, często bywałam w tym kraju. Nie mówiłam ci… Moja mam to polka…
- Takie buty !
- A jakże inaczej. Ja wstaje –
powiedziała po polsku
- Eee… Co ?
- No tak, nie rozumiesz tak jak
myślałam. Mówiłam: A jakże inaczej. Ja wstaje.
- Jak pozwolisz to ja jeszcze śpię.
- Nie ma tak dobrze. Wstawaj i z psem.
- Ej no ! Ogród jest !
- Ale ty będziesz sprzątał.
- Dobra, już dobra – zwlókł się z łóżka
i podreptał do łazienki.
Zeszłam na dół i weszłam do kuchni.
Zrobiłam jakieś kanapki na śniadanie. Po chwili przyszedł Niall i Matty.
- Śniadanie ! – krzyknął uradowany
Niall
- Matko…
- Co ?
- Nic…Nic.
- Lucy ? – zapytał Matty
- Mogę iść na dwa dni do kolegi ?
- Jego rodzice się zgadzają ?
- No…
- A gdzie ten „Kolega” mieszka ?
- Trochę, dalej od twojego rodzinnego
domu. Kawałek.
- W te czy we wte ?
- Yyy ?
- Żartuje. Lec się spakować. Niall cię
zawiezie. – posłałam blondynowi mrożące spojrzenie.
- Tak.
- To ja lecę na górę – pognał Matty.
- Wolna chata ! – krzyknął Niall, jak
przeszczęśliwy nastolatek.
- Szkoda słów. Dzwoń do chłopaków,
lekcje.
- Fuck. – powiedział i wyją iPhona.
***
Mam za sobą ciężką godzinę lekcji z 5
przygłupami. Serio, ciężko. Nic nie kapują. Ja zaraz nie wyrobię. Kazałam im
coś napisać, a ci nawalali się długopisami.
- Spokój ! Bo zaraz wam każe spiewac
piosenki z Król Lwa !
- Yeah ! – krzyknęli i zaczęli śpiewać
przyjdzie czas. Skaza, to był Harry a według mnie powinien być Eddy ‘im.
Shenzi to Lou, Banzai to Niall, Zayn i Liam, chórek. W jednym momencie nie wyrobiłam i zaczęłam się śmiać:
- Hehe,
przyjdzie czas.
Niech przyjdzie, ale na co? - Niall
- Na rychłą śmierć króla! - Harry
- A co, jest chory? - Niall
- Nie, my go wykończymy. I Simbę też. -Harry
- Dobra myśl, po co nam król? - Niall
Bezkrólewie, lala lala lala... – Louis i Niall
- Durnie! Będzie inny król! – Harry (
tu ich walnął encyklopedią xD)
- Powiedziałeś, że... - Niall
- Ja będę królem! Słuchajcie mnie,
A już nigdy więcej nie dotknie was
głód. - Harry
- Hurra! Niech żyje król! Niech żyje! –
Hieny
Pokładałam się ze śmiechu a ci śpiewali
dalej. Niech ich zatrudnią do śpiewania w filmach
- Powiem, że świetne z was hieny.
- A ja ? – zrobił oczka kota ze Shreka
Harry
- No
i lwy. Ale już przestańcie. Po będziecie śpiewać Miłsoc rośnie wokół
nas.
- Miłłłłłłłośc rośnie w okokół nas
!!!!! – coś powiedzieć…
- Po zadam wam do napamiec, po polsku.
- A puścisz nam najpierw Hakune Matate,
po polsku ?
- A potem jeden głos ? – wyszczerzył
się Lou.
- Tak, ale potem urwę wam łby. –
zaśmiałam się i włączyłam z telefonu pierwszą piosenkę.
Chłopaki kiwali się w rytm melodii.
Może, jednak dobrze, że to włączyłam ? Przynajmniej nauczą się języka. Ale jak
będą to spiewac na koncercie, to nie moja wina.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jestem ! W końcu się wzięłam i napisałam ! Nie wiem co mnie na te hieny wzieło xD. Ale cóż. Jestem z siebie dumna, że to napisałam. Widziałam filmik na którym chłopcy śpiewali Hakune Matate ! Co do koncertu w polsce, prosiłabym o spis miast w kótrych maja wystąpic. Na pewno będzie: Gdańsk, Warszawa, Kraków, Poznań. Przykro mi ale opisze tylko koncert w Gdańsku. Będę wrednaaaa. Najbardziej spodoba im się właśnie Gdańsk, i zaszaleją w moim mieście - KartuzachJak będzie 6 komentarzy, to dam linka, do Hakuny Mataty <3 Pozdro :**
Megan<3
Więc pierszy kom. dam ja. Mogą jeszcze dać koncert na Złotej Górze. Hehe i w Opolu gdzie kol wiek to jest ;D
OdpowiedzUsuńAle super. Niech sie uczą po polsku gadać heheh ! Czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńSuper!! Dawaj nexta!Fajny pomysł z tym uczeniem polskiego ;p
OdpowiedzUsuń