wtorek, 17 września 2013

Rozdział 15

Rozdział 15
- No bo ja, chciałam cię przeprosić. To nie miało tak wyglądać. Nie chciałam was pokłócić.
- A jak to miało wyglądać ?!
- No bo, moja koleżanka, mi nie wierzyła, że uda mi się go pocałować…Ja byłam zazdrosna, bo ona ma fajnego chłopaka… Gdy dowiedziałam się, że to jest twój narzeczony, to dopiero w tedy zajarzyłam o co w tym wszystkim chodzi Ona mnie wykorzystała ! Ja nie chciałam ! – powiedział i po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
Sama nie wiedziałam co myśleć…Przytuliłam ją.
- Przepraszam – powtórzyła
- Wybaczam ci. – powiedziałam i uśmiechnęłam się. Dziewczyna starła łzy i odwzajemniła uśmiech.
- Jak miałaś na imię, bo chyba mi nie mówiłaś…
- Oj, Lucy Smith. A ty ? Bo zapomniałam. – zaśmiałam się.
- Megan Nicole. A mogę wiedzieć, co Niall robi w kuchni ?
- Jak to co ? Je. Tylko on topi smutki w jedzeniu – zaśmiałam się a Megan wybuchała śmiechem.
- Hmmm ? – zza ściany wychylił się Niall – Co jest ?
- Nic. Konflikt zażegnany. Wybaczyłam Megan. – wstałam i pocałowałam Nialla w policzek.
- Ja już pójdę – powiedziała dziewczyna i wyszła.
- Nigdy was, nie zrozumiem…. – powiedział Niall
- A ja ciebie. Przekaż, chłopakom, że jutro o 17, zaczynamy naukę języka Polskiego
- Nieee !
- Taaaak !
- Tak, ale chce buzi.
- Szkoda słów – powiedziałam i pocałowałam Blondaska – Zadowolony
- Tak – odpowiedział z bananem na twarzy.- Co robimy ?
- Ja idę spać.
- A wiesz, co będziemy robić dziś w łóżku ?
- Niall…
- I kto tu ma zboczone myśli ? Spać będziemy
- Uduszę cię !
***
Obudziłam się wtulona w Nialla. Tego mi brakowało. Bawił się moim włosami.
- No co tam ? – zapytał
- A nic – powiedziałam – Która godzina ?
- Dochodzi 10. Mogę wiedzieć skąd umiesz polski ?
- Długa historia. Gdy mieszkałam w ojcem, często bywałam w tym kraju. Nie mówiłam ci… Moja mam to polka…
- Takie buty !
- A jakże inaczej. Ja wstaje – powiedziała po polsku
- Eee… Co ?
- No tak, nie rozumiesz tak jak myślałam. Mówiłam: A jakże inaczej. Ja wstaje.
- Jak pozwolisz to ja jeszcze śpię.
- Nie ma tak dobrze. Wstawaj i z psem.
- Ej no ! Ogród jest !
- Ale ty będziesz sprzątał.
- Dobra, już dobra – zwlókł się z łóżka i podreptał do łazienki.
Zeszłam na dół i weszłam do kuchni. Zrobiłam jakieś kanapki na śniadanie. Po chwili przyszedł Niall i Matty.
- Śniadanie ! – krzyknął uradowany Niall
- Matko…
- Co ?
- Nic…Nic.
- Lucy ? – zapytał Matty
- Mogę iść na dwa dni do kolegi ?
- Jego rodzice się zgadzają ?
- No…
- A gdzie ten „Kolega” mieszka ?
- Trochę, dalej od twojego rodzinnego domu. Kawałek.
- W te czy we wte ?
- Yyy ?
- Żartuje. Lec się spakować. Niall cię zawiezie. – posłałam blondynowi mrożące spojrzenie.
- Tak.
- To ja lecę na górę – pognał Matty.
- Wolna chata ! – krzyknął Niall, jak przeszczęśliwy nastolatek.
- Szkoda słów. Dzwoń do chłopaków, lekcje.
- Fuck. – powiedział i wyją iPhona.
***
Mam za sobą ciężką godzinę lekcji z 5 przygłupami. Serio, ciężko. Nic nie kapują. Ja zaraz nie wyrobię. Kazałam im coś napisać, a ci nawalali się długopisami.
- Spokój ! Bo zaraz wam każe spiewac piosenki z Król Lwa !
- Yeah ! – krzyknęli i zaczęli śpiewać przyjdzie czas. Skaza, to był Harry a według mnie powinien być Eddy ‘im. Shenzi to Lou,  Banzai to Niall, Zayn i Liam, chórek. W jednym momencie nie wyrobiłam i zaczęłam się śmiać:
 - Hehe, przyjdzie czas.
Niech przyjdzie, ale na co? - Niall
- Na rychłą śmierć króla! - Harry
- A co, jest chory? - Niall
- Nie, my go wykończymy. I Simbę też. -Harry
- Dobra myśl, po co nam król? - Niall
Bezkrólewie, lala lala lala... – Louis i Niall 
- Durnie! Będzie inny król! – Harry ( tu ich walnął encyklopedią xD)
- Powiedziałeś, że... - Niall
- Ja będę królem! Słuchajcie mnie,
A już nigdy więcej nie dotknie was głód. - Harry
- Hurra! Niech żyje król! Niech żyje! – Hieny
Pokładałam się ze śmiechu a ci śpiewali dalej. Niech ich zatrudnią do śpiewania w filmach
- Powiem, że świetne z was hieny.
- A ja ? – zrobił oczka kota ze Shreka Harry
- No  i lwy. Ale już przestańcie. Po będziecie śpiewać Miłsoc rośnie wokół nas.
- Miłłłłłłłośc rośnie w okokół nas !!!!! – coś powiedzieć…
- Po zadam wam do napamiec, po polsku.
- A puścisz nam najpierw Hakune Matate, po polsku ?
- A potem jeden głos ? – wyszczerzył się Lou.
- Tak, ale potem urwę wam łby. – zaśmiałam się i włączyłam z telefonu pierwszą piosenkę.

Chłopaki kiwali się w rytm melodii. Może, jednak dobrze, że to włączyłam ? Przynajmniej nauczą się języka. Ale jak będą to spiewac na koncercie, to nie moja wina.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jestem ! W końcu się wzięłam i napisałam ! Nie wiem co mnie na te hieny wzieło xD. Ale cóż. Jestem z siebie dumna, że to napisałam. Widziałam filmik na którym chłopcy śpiewali Hakune Matate ! Co do koncertu w polsce, prosiłabym o spis miast w kótrych maja wystąpic. Na pewno będzie: Gdańsk, Warszawa, Kraków, Poznań. Przykro mi ale opisze tylko koncert w Gdańsku. Będę wrednaaaa. Najbardziej spodoba  im się właśnie Gdańsk, i zaszaleją w moim mieście - KartuzachJak będzie 6 komentarzy, to dam linka, do Hakuny Mataty <3 Pozdro :**
Megan<3

3 komentarze:

  1. Więc pierszy kom. dam ja. Mogą jeszcze dać koncert na Złotej Górze. Hehe i w Opolu gdzie kol wiek to jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super. Niech sie uczą po polsku gadać heheh ! Czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Dawaj nexta!Fajny pomysł z tym uczeniem polskiego ;p

    OdpowiedzUsuń