wtorek, 10 września 2013

Rozdział Czternasty


***
Właśnie zbliżałam się do celu z mapki. Doszłam do dwóch drzew rosnących bardzo blisko siebie, co tworzyło z ich gałęzi ścianę. Przebiłam się przez nie. Tego się nie spodziewałam. Pierdole… One Direction. Stali. Tam. Niall. pośrodku. Tak patrzyłam na nich, że nie zauważyłam, że śpiewają jakąś piosnkę. Tyle wychwyciłam:

Nieważne, co nadchodzi
Chcesz tego, czy nie
Nie zawsze będzie tak
Wstaje nowy dzień
I właśnie o to chodzi
O to chodzi, wiem
Nie zasnę dzisiaj sam

Przepraszam cię ostatni raz
Więcej tak nie chcę już się czuć
Zamykam oczy - i czekam na twój ruch
A jeśli pójdzie coś nie tak
I siebie znać nie będziemy już
Nie powiem jak mi ciebie brak
Bo nie ma takich słów

Skupiłam się na słowach… Ta piosenka dała mi do myślenia… Nie powiem jak mi ciebie, brak bo nie ma takich słów. Niall podszedł do mnie i chwycił za ręce. Reszta zespołu gdzieś się zwinęła.
- Nie powiem, jak mi ciebie brak, bo nie ma takich słów – wyszeptał mi do ucha. – Lucy, przebacz mi. Uwierz, nie ja ją całowałem, tylko ona mnie. Menda była silna. Próbowałem się wyrwać. Uwierz –powiedział i delikatnie mi pocałował.
- Niall… Ja sama nie wiem…
- Zrozumiem wszystko.
-… Jak mogła tyle bez ciebie wytrzymać ! – krzyknęłam i rzuciłam się na chłopaka.
Przytuliłam go, a on mnie. Staliśmy tak. Słowa nie była nam potrzebne. Wystarczyły spojrzenia.
- A tak, szczerze, to zaręczyny zerwaliśmy ? – zapytałam
- Nie wiem. Jak dla mnie to mogło tak być, bo chętnie zrobię to jeszcze raz. – uśmiechnął się i Ukląkł na jedno kolano – Wyjdziesz za mnie ?
- Znasz odpowiedź – uśmiechnęłam się.
Blondyn podniósł się i chwycił moją rękę. Rozgarnął gałęzie i wyszliśmy. Nie wiem, ale wcześniej, nie zauważyłam auta chłopków, mimo tego, że stało przed głównym wejściem. Weszliśmy do samochodu. Jechaliśmy w milczeniu. Teraz jestem pewna, że Niall to ten jedyny. Chłopaki wysadzili nas pod naszym domem. Otworzyłam drzwi. Matti zbiegł po schodach.
- Nie no. Nic nie rozumiem. Jesteś z nim, potem nie. Wychodzisz i wracasz z Niallem. To w końcu jesteście razem czy nie ?
- Teraz tak. – uśmiechnęłam się.
- Matko, z kim ja się zadaje – pokręcił głową chłopiec
- Ja ci dam ! – zaśmiałam się i ruszyłam w jego kierunku.
Gdy Matt, zobaczył do czego zmierzam, ruszył ku schodom i się wywalił. Szybko podniósł się i popędził dalej. Wpadł do swojego pokoju, ja zanim. Opadł na łóżko, a ja zaczęłam go łaskotać. Niall stał w drzwiach i się śmiał.
- P-p-przestań – powiedział przez śmiech Matty, a ja przestałam. Wstałam na nogi a Matty usiadł. – Nigdy więcej !
- Zobaczymy – powiedziałam i wyszłam.
Skierowałam się do sypialni. Usiadłam przy biurku.
- coś ci pokaże. – powiedział Nialler i wziął laptopa
- co ?
- Zobaczysz – odpowiedział wchodząc na jakiś portal plotkarski- Patrz
Spojrzałam na ekran.  Dwa nagłówki, górowały nad wszystkimi. Mianowicie „Zayn Malik ojcem ?!” oraz „Niall Horan i Lucy Smith znowu razem !” Zabrałam blondynowi laptopa i kliknęłam pierwszy. Przejrzałam stronę. Ktoś nagrał, naszą rozmowę w barze… Dobra. Kliknęłam drugi nagłówek. Zdjęcia z przed pół godziny… Jak tego kogoś znajdę, to mu łeb urwę.
- Aha…Media wszędzie się dostaną – zaśmiałam się. – A, i za dwa tygodnie, lecicie do polski nie ?
- No…
- To przekaż, chłopakom, że czeka ich kurs języka…
- Ooł…
- Ha ha ha ! – zaśmiałam się – Jutro zaczynamy
- Nieee ! – zaśmiał się blondyn
- Nie narzekaj – zaśmiałam się, a ten zamknął mi usta pocałunkiem. Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi – Otworzysz ?
- Jasne – blondyn ruszył ku drzwiom.
Wstałam na nogi i spojrzałam za okno… No tak, długo nie padało. Wyszłam na korytarz i skierowałam się do pokoju Mattiego. Spał. Usłyszałam jakieś krzyki z dołu. Zeszłam po schodach i zobaczyłam Nialla kłócącego się z tą samą szatynką.
- O co chodzi ?! – krzyknęłam
- Ona mi wkręca, że musi z tobą koniecznie porozmawiać
- Bo to prawda ! – odgryzła się dziewczyna
- Niall ?
- Ehh – blondyn nie chętnie odszedł do, kuchni, bo tylko on topi smutki w jedzeniu
- Choć do salonu – zaprosiłam dziewczynę
Przekroczyłam próg i usiadłam na kanapie. Megan, spoczęła obok mnie. Nie chętnie zapytałam
- o co chodzi ? O czym musisz ze mną tak pilnie porozmawiać ?

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorry, że tak długo nie było, ale czasu nie miałam. Mam smutne wieści... Nie MAM ZIELONEGO POJĘCIA KIEDY BĘDZIE 15. Zaczeła się szkoła... Bardzo mi przykro. Cały czas sobie mówię: Dziś siadam, do komputera. Nie robię nic innego i piszę opo" No ale nie wychodzi mi...
PS. Prosiłabym, żeby pod tym postem, każdy czytelnik, dał komentarz. To ważne.
Megan <3333333

5 komentarzy:

  1. Hahaha, akcja się rozkręca ;)
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze ta Megan powie jej ,że zaszła w ciąży z Niallem . Ta Megan ma zniknąc a Niall ma być z tą dziewczyną co teraz sie zaręczyli .. Ma być ślub i mają być na zawsze razem !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jenny ta głupia Megan ty przylazła głupia niech ona zniknie ! ta kur***a Megan niech spierdala

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział i mam nadzieje, że Megan nic głupiego nie wymyśli
    i że Niall będzie z Lucy

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog <3<3<3<3<3<3<3
    Naprawdę fajnie się czyta <3<3<3<3
    Ughh.. mam nadzieje że Megan nie wymyśli czegoś co rozwali związek Lucy i Niall`a :-C
    No nic nie moge doczekać się nextu <3<3<3<3
    Buziaki
    Weny!!!!
    Fanka opowiadania
    (dodaje do obserwowanych <3<3)
    Anana

    OdpowiedzUsuń