W drodze, powrotnej,
złapał nasz deszcz. Cali mokrzy wróciliśmy do domów.
- Gdzie ty masz te
klucze ? – spytał Niall
- Tutaj – podałam je
chłopakowi, a ten otworzył drzwi. – Nigdy więcej.
- Popieram.
- Nareszcie ! Ile
można czekać ? – zapytał Matty, stojąc na schodach. – Kiedy dokładnie do tej
polski, lecimy ?
-
za 4 dni.
- Super ! – pobiegł na
górę. – Ja sobie trochę poćwiczę, przed koncertem ! – krzyknął już z góry, na
co ja się zaśmiałam
- Ja się idę przebrać
a t…- przerwał mi, bo otrzepał się z kropel wody tym samym, jeszcze bardziej
mocząc mnie – Osz ty ! A ty idź rób herbatę.
Pobiegłam na górę. Jak
ja stęskniłam się za dresem. Wyciągnęłam moje ukochane dresy i poszłam do
łazienki. Włosy rozczesałam i związałam w wysokiego kitka. Gdy wyszłam
zatrzymałam się przy pokoju Matta. On naprawdę ma talent. A ta piosenka jest
naprawdę ekstra…Without you here…
Namówię go, żeby ją też zaśpiewał na koncercie.
Zeszłam na dół. Skierowałam się do salonu. Niall już siedział na kanapie. Na
stoliku stały dwa kubki z herbatą. Dosiadłam się do niego.
- W końcu jesteś.
- Co stęskniłeś się ?
- Tak, wiesz ?
- Nom. Wiem –
pocałowałam blondyna w policzek – Włącz jakąś muzykę.
Blondyn podszedł do
odtwarzacza i włączył coś. Nie znam, ale powiem, ze piosenka śliczna. Niall
usiadł koło mnie. Położyłam mu głowę na ramieniu. Ten odgarnął mi włosy z
twarzy. Pogłaskał po policzku. Leżąc tak, sama nie wiem kiedy zasnęłam.
***
Gdy się obudziłam,
pierwsze co zauważyłam, to to że cała noc przespałam na kanapie. Niall zresztą
też. Po czym poznałam ? Miał te same ciuchy co wczoraj. Ja także. Cicho
podniosłam się, starłam się nie obudzić Nialler ’a. Udało się. Pobiegłam na
górę, przebrałam się, umyłam i zeszłam na dół. Zjadłam przysłowiową miskę
płatków i usiadłam na kanapie. Niall właśnie się obudził.
- Która godzina ?
- dziesiąta.
- Kurna ! Czemu mnie
nie obudziłaś ?!
- Bo tak słodko spałeś
? A czemu miałam cię budzić ?
- Bo za 5 minut będą
tu chłopaki ! Właśnie podjeżdżają. – zadzwonił dzwonek - Powiedz, że zaraz
przyjdę.
Podeszłam do drzwi, i
otworzyłam. Stali uśmiechnięci od ucha do ucha.
- Hej ! – powiedzieli
chórkiem.
- Cześć. Wchodźcie.
Powiedziałam, a ci weszli…wbiegli
do salonu i zaczęli się pchać na kanapę.
- Dzięki, za wjazd na chatę
– odezwał się ze schodów Niall.
- Nie narzekaj, tylko
bierz gitarę i idziemy do studia – powiedział Zayn
- Dobrze, Szefie.
- Ej ! Ja tu jestem
szefem ! – krzyknął Harry
- Pogięło cię ? – zapytał
Niall – Chodźcie.
Blondyn pchnął drzwi
do studia i wszedł do środka. Chwycił gitarę.
- Lucy, pamiętasz
wczorajszą piosenkę ?
- Niom.
- Zaśpiewasz ze mną ?
Chce pokazać chłopakom. Wiem, ze umiesz grać na pianinie. Pozwolisz ?
- Jasne – podeszłam do
instrumentu.
Zaczęliśmy śpiewać.
Sama nie wiem, skąd umiałam to grać, ale mniejsza z tym.
- Lucy, nie odpuszczę.
Zaśpiewasz ze mną na koncercie i koniec.
- Ej, wy macie świadomość,
że to jest po Polsku ? – zapytał Lou.
- Jak największą. –
uśmiechnęłam się.
- Bez obrazy Harry,
ale według mnie największe szanse w tej chwili na karierę solową ma Niall.
- Weź nic nie mów bo
coś wykraczesz – odparłam.
- A ja powiem tylko,
że ślicznie grasz na pianinie. – powiedział Niall.
- Lucy, pozwolisz na
chwile ? – spytał Harry
- J-Jasne – zatkało
mnie. Harry coś ode mnie chce ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kórtki bo krótki, ale jest. Duzio piosenek, ale musiałam xD. Mam nadzieję, że się podoba. Nie będę się rozpisywac.
PS. Zawiodłam się. Myślałam, że będzie więcej niż 1 komentarz. Rozdział dedykuje Martynie Ren, bo tylko on zostawai bo sobie ślad. Gdy by nie, ty bloga dawno by już nie było. Po protu - dzięki tobie, blog istnieje.
Rozdział super. Ciekawe czego Harry chce od Lucy O.o
OdpowiedzUsuń~Claudia
Swietne opowiadanie,
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu *-*
Agnieszka c:
Super rozdział ^_^ Hmm..ciekawe co chce Harry od Lucy? o.o
OdpowiedzUsuńAle superr . pisz następny rozdział !!!!!!
OdpowiedzUsuń