poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział Piąty

Obudziły mnie szmery na łóżku. Leniwie odtworzyłam oczy. Nie uwierzyłam w to co zobaczyłam. Na moim łóżku, siedziały dwa kociaki Savannah ! Boże ale śliczne !

Rozejrzałam się po pokoju. Niall siedział, na fotelu w rogu pokoju i uśmiechał się.
- Podobają się kotki ?
- Śliczne są !  skąd je masz ? Nie mów, że kupiłeś. Są cholernie drogie...
- Nie. Nie kupiłem. Kolega, kolegi, ma wujka, który ma hodowlę. Dał mi je za darmo.
- Z której linii ? F1, F2, F3 ?
- F1 Czysta krzyżówka.
- Dziękuje ! – powiedziałam i zasypałam go pocałunkami. – Moja mama się zgodziła ?
- Tak. Wyjrzyj za okno.
Jak kazał, tak zrobiłam. Pod Moim oknem, był wybieg. Wielkości chyba z 2 naszych ogordów
Czyli, był duży. Musiał tam być, bo gdy koty dorosną będą bardzo, duże, i będą musiały mieć wybieg. Na razie były to dwie małe kuleczki futerka.
- Jakiej płci są ?
- To kotka i kotek. Jak je nazwiesz ?
- Kotkę, zostawię dla Ashley. Kotek będzie mój i nazwę go… Animado
- Po jakiemu to ?
- Po hiszpańsku.
- Ciekawe.
- Która godzina ?
- 9:00
- To idziemy zrobić jakieś dobre śniadanko, co ty na to ?
- Jak na lato ! – powiedział – Idź się ubrać i widzimy się w kuchni.
Niall wyszedł, a ja poszłam się umyć i ubrać. Wybrałam ten zestaw.Po wybraniu, wzięłam prysznic, rozczesałam włosy i ubrałam się. Gdy zeszłam na dół, poczułam pycha zapach. Niall nie poczekał. Sam zrobił śniadanie. Wyglądało pysznie.
- Czy ja czuję naleśniki ? – usłyszałam Ashley
- Tak. Zapraszam, obie damy – uśmiechnął się Niall.
Zjadłam więcej niż zazwyczaj. Było pycha. Ash, musiał odciągać siłą, bo by nic nie zostawiła. Gdy skończyliśmy Shely wróciła na górę, a ja z Niallem poszliśmy do parku. Spacerowaliśmy sobie żartując. Było okropnie gorąco. Niall chciał zdjąć koszulkę, ale przypomniałam mu, że tu mogą być jakieś paprazii albo fanki. Powstrzymał się. Doszliśmy do największej fontanny. Bardzo ją lubiłam.

Usiedliśmy na niej. Zaczęliśmy się śmiać. Gadać o wszystkim i o niczym. Super było.Mimo moich ostrzeżeń Niall zdjął koszulkę. Fanek nie było, ale Paprazii może gdzieś był. Trudno. Nagle dostałam SMS ‘a od Ashley: „Dziękuję za kotka ! Jest śliczna ! Twój też jest przepiękny.” Ciekawe skąd o ich wiedziała. No tak Niall.
- Mówiłeś Shely o kotkach ?
- Można tak powiedzieć.
- Czyli ?
- Zostawiłem jej kartkę.
- Mogłam się domyślić.- uśmiechnęłam się, a ten mnie pocałował. Z oddali usłyszałam czyiś śmiech. Niall się ode mnie nie oderwał. Tym razem usłyszałam „Uuuuuu !” Odwróciliśmy głowy i nie zobaczyliśmy nic innego jak resztę 1D z dziewczynami. Elenaor, Danielle, Nicola i… O ja pieprze ! Za rękę  z Harrym… szła moja kuzynka ! Leah Clearwater.
- No Siema. – powiedzieli chórem jak to oni. – Co tam ?
- To już nie można mieć chwili spokoju ? – zaśmiał się Niall – No widzę Harry, że w końcu masz dziewczynę, o ile się nie mylę.
- Nie, nie mylisz się. – odpowiedział. – A ty, Lucy, co tak patrzysz ? Znacie się ?
- To moja kuzynka.
- No widzisz. A co wy, na jakąś mała imprezę ? Z okazji tego, że każdy ma swoja połówkę ?
- Jak na lato ! – odpowiedzieliśmy chórem, a potem wybuchliśmy śmiechem.
- Ciepło dziś , nie ? – powiedział Zayn i tak jak Niall zdjął koszulkę. Reszta nie pozostała w nich. Zrobiła to samo. Usiedliśmy w… dziesiątkę xD na fontannie i zaczęliśmy gadać o imprezie. Liam powiedziała, że załatwi miejscówkę. Będzie tam tylko nasza dziesiątka. Chłopcy, coś planują ale nie chcą powiedzieć co. Trudno. Imprezka, odbędzie się w tą sobotę czyli już za dwa dni. Razem z Nicolą i Leah wybieramy się jeszcze dziś na zakupy, bo nie mamy kompletnie co włożyć. Posiedzieliśmy przy fontannie jeszcze jakieś pół godziny, a potem wróciliśmy do domów. Chłopaki, pojechali załatwić miejscówkę. Postanowiłyśmy spotkać się za 15 minut przed CH. Wróciłam do domu przebrałam się, bo coś się ochłodziło. Może da burzę ? Nwm. Przebrałam się , i wyszłam z domu szłam spacerkiem, gdy nagle dostałam eska, od Nialla: Już tęsknie <3.  Nie czekałam, odpisałam: Ja też. A nie widzimy się od 10 minut Xx. Już nie odpisał. Nim się obejrzałam już byłam pod Centrum Handlowym. Leah już tam stała, ale Nicoli nie było. Poczekałyśmy jeszcze trochę i w miedzy czasie, pogadałyśmy. Okazało się, że Leah zna się z Harrym, od pół roku. Gdy przyszła Nicola, ruszyłyśmy(…) Siedziałyśmy tam z dwie godziny. Ja kupiłam sobie takie rzeczy Po zakupach rozeszłyśmy się. gdy Wróciłam do domu była już 18:00. Ashley siedziała na górze i chyba bawiła się z kotkiem. Pójdę do niej.
- Hej młoda. Co tam ? – zapytałam siostry – A tak przy okazji gdzie mama ? Powinna już wrócić.
- Zapomniałam ci powiedzieć. Wyjechała. W pracy miała zlecenie.
- Acha. Kiedy wraca ?
- Za miesiąc.- powiedziała nie przerywając zabawy z kotem. – Jak się nazywa twój kotek ?
- Animado. Po hiszpańsku znaczy skoczny. A twoja ?
- Belleza, w skrócie Bella.
- Po hiszpańsku ? W ogóle wiesz co to znaczy ?
- Nie – spojrzała na mnie – A co znaczy ?
- Piękna.
- To dobrze trafiłam. Choć pokaże ci coś – powiedziała i wstała. Podeszła do laptopa i weszła na jakiś portal o 1D. – Padniesz.
Pokazała mi zdjęcia. Wiedziałam, że tam będzie Paprazii ! Było tam zdjęcie jak Niall zdejmuje koszulkę, jak się całujemy, Harrego z Leah, jak siedzimy razem i gadamy, jak się śmiejemy.

- No no no – zaśmiała się Ash – Dwa gołąbki ! – powiedziała i zaczęłyśmy się wygłupiać…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
NO to jestem z nowym rozdziałem ! Dedykuje go mojej kochanej Claudi Styles <3 Która wystąpiła w nim pod postacią Lei Clearwater. Następny rozdzialik chyba w piątek. Nie będę się rozpisywac.
PS. Czytasz - Komentujesz ^^

~Megan Horan <3

środa, 24 lipca 2013

Rozdział Czwarty

*Tydzień później. Urodziny Ashley*
Była 9:30. Stałam właśnie  w kuchni i robiłam śniadanie. Niall mi pomagał, a ja co chwilę, musiałam go upominać, żeby zostawił truskawki. Gdy skończyłam z naleśnikami, poszłam obudzić Ashley. Niall w między czasie miał, nakryć do stołu. Cicho weszłam do pokoju, i do jej odtwarzacza CD włożyłam jej prezent, płytę Take me Home, z podpisami 1D. Zgłośniłam i rozległy się pierwsze słowa piosenki.
- Wstawaj ! Ashley ! To twój dzień ! – krzyknęłam do siostry – Tylko, raz kończy się 16 lat !
- Daj spać ! – powiedziała i nakryła głowę poduszką. Nie pozostało mi nic, jak zabrać jej kołdrę. – Oddaj !
- A zobacz, co mam na prezent ! – powiedziałam i pokazałam pudełko od płyty. Od razu wstała
- Lucy ! Dzięki, dzięki , dzięki !
- Nie dziękuj mi, tylko zobacz co jest w środku. - W środku natomiast, były życzenia od One Direction.
- Boże ! Lucy… Jesteś najlepszą siostrą, na świecie !
- A to jeszcze nie koniec, prezentów. – powiedziałam – Idziemy na śniadanie ! – Krzyknęłam i przerzuciłam ją sobie, przez ramię
- Puść mnie ! Umiem chodzić !
- Trudno.
Shely, w mgnieniu oka pochłonęła niemal tyle naleśników co Niall. Gdzie oni to mieszczą ? ja po 3 jestem zapchana, a oni zjedli z 6 ! Chore, ale Okey. Po chwili, rozległ się dzwonek do drzwi.
- Idzie drugi prezent – powiedziałam
- Właściwie to 4 plus coś jeszcze  - uśmiechnął się Niall, a ja otworzyłam drzwi. Kazałam im się nie odzywać, i uciekać do salonu.
- Kto to ? – zapytała solenizantka.
- Tajemnica – powiedziałam i zawiązałam jej oczy.  – poprowadzę cię – wyprowadziła ja do ogrodu i posadziłam na huśtawce. W między czasie, Niall przyprowadził chłopaków. Zaczęli śpiewać i grać Last Frist Kiss, a ja odwiązałam jej oczy. Jej oczom ukazali się Lou, Zayn, Liam, Niall oraz Hazza siedzący w naszym ogrodzie i grających, dla niej. Gdy skończyli, ja krzyknęłam:
- Pora, na resztę prezentów ! – puściłam oko do chłopaków i włączyłam Rock Me. W między czasie Ash, dostała resztę prezentów, m. in. Gigantycznego misia od Lou , nowy telefon od Hazzy(O.o),  oraz jej największe marzenie. Gitarę, ode mnie, Nialla i Zayna
- Wszystkim wam dziękuję ! – powiedziała i przytuliła, każdego.
- A teraz porywam Lucy i Shely ! – krzyknął Niall i wskazał reszcie „żeby już sobie poszła”, ci zaśmiali się i wyszli.
- Gdzie nas porywasz ? – zapytałam, choć znałam odpowiedź
- Na lody, plaże,  i do stadniny, pojeździć konno.
- Super ! To ja lecę się przebrać ( Nie była w piżamie, po śniadaniu się ubrała xd) – krzyknęła Shely
- A my w końcu mamy czas dla siebie – powiedział Niall i pocałował mnie namiętnie. Staliśmy tak długo. Jak dla, mnie to mogło się nie kończyć.
- Nie chce przeszkadzać, gołąbeczki ale chyba już czas iść – powiedziała Ashley
- Już, już – powiedziałam i poszliśmy do auta.
Postanowiliśmy, że najpierw, pójdziemy na lody, potem do stadniny.  Pojeździmy trochę, a potem także konno pojedziemy na plaże. Bogu dzięki, każdy z nas dobrze jeździ. Na lodach była kupa śmiechu. Gdy byliśmy już w stadninie i mieliśmy wybrać konie, nikt nie wiedział jakiego. Postanowiliśmy, że będą to fryzyjczyki. Po dłuuugim namyśle ja wybrałam klacz, Black Moon:

Niall, ogiera o pięknym imieniu Sir Morte, które mnie trochę przeraziło bo oznacza, Sir śmierć:


Zadziwił mnie, długością grzywy i ogona. Oraz gracją ruchów. Ash, wybierała najdłużej. Nie mogła zdecydować się pomiędzy dwoma końmi, Dark Quuen, a Rose Prince ‘m. W końcu wybrała Dark Quuen. Klacz… Była zniewalająca. Nie dość, że championka zawodów, to przepiękna, mądra i zwinna. Tak wyglądało to cudo:

Gdy każdy już miał konia, ustaliśmy,  jedziemy tam, gdzie chce Niall. Kłusem ruszyliśmy za blondynem, i po jakiś 15 minutach byliśmy na gigantycznej łące.
- Co wy na mały tor przeszkód ? – zapytał Niall
- Mi pasuje – powiedziała Ashley a ja kiwnęłam głową.
Z kilku pni, leżących na łące, ułożyliśmy mały tor. Każdy musiał przejechać cały i wrócić. Koń nie mógł się zatrzymać. Jak tak, to przegrałeś. Na pierwszy ogień szedł Niall. Stanął na starcie, coś szepnął do konia, a ja krzyknęłam start i zaczęłam mierzyć czas. Szło mu super. Koń trochę, bał się prze skoczyć przez nawet szeroki strumyk, ale  w końcu mu się udało.
- dwie minuty i 45 sekund – powiedziałam – Teraz ja.
Jak na początek, szło mi super. Nawet strumyk, zostawiłam za sobą bez problemu, Problem nastał przy potrójnej przeszkodzie. Ale jakoś mi się udało.
- Ile ?
- 2:47
- Nie no ! Kurde ! 2 sekundy !  - zaśmiałam się – Lecisz Ashley !
Ashley, jeździ z nas najlepiej. Uczyła się nawet. Tor pokonała, w mniej niż dwie minuty ! Zatkało nas.
- No i co ? Szczena opadła ? – zapytał i przytuliła konia – Kurde, przywiązałam się do niej.
- Ścigamy się ! Do plaży ! Gotowi, do biegu, start ! – krzyknął Niall i ruszyliśmy.
To jest piękne ! Pędzić na koniu, czuć wiatr we włosach. Raj ! (…) Prowadził Niall. Byliśmy przy wąskiej rzeczce. Jak Niall, ją super przeskoczył. U mnie nie obyło się bez wylądowania w wodzie. Byłam mokra i wszyscy się śmiali. Gdy dotarliśmy, do kolejnej, płytszej, ale szerszej rzeki. Niall powiedział :
- No to jedziemy przez wodę ! Będzie super !
- Ja mam dość wody na dziś ! – krzyknęłam – Mam focha ! – udałam obrażoną.
- No nie fochaj, się fochu i dawaj do wody bo Cię zwalę ! – „pogroził” Mi Niall.
- Dopsze, Ale chcę buzi na przeproszenie.  – Niall wywrócił oczami i mnie pocałował.
- To wy sobie stójcie, a ja jadę na plażę – powiedziała Ashley i wskoczyła do wody. Galopem, pokonała rzekę i puściła się biegiem. My też. (…) Na plaży była beka. Ashley spotkała koleżankę i miałam ją z głowy. W końcu sam na sam. Weszliśmy do wody i sięgała ona nam, gdzieś trochę niżej karku. Poczułam jak Niall mnie obejmuję i zaczęła się interakcja z Simsów „ Obściskuj się” xD. To mogło trwać wiecznie. Było… Bosko.
Spędziliśmy na plaży jakieś dwie godziny. Potem wróciliśmy odprowadzić konie. Ashley nie chciała wracać. Na serio zakochała się w Dark Quuen.  Siłą zaciągnęliśmy ją do samochodu. Gdy wróciliśmy, mama była już w domu. Opowiedzieliśmy jej jak było. Shely poszła do siebie. Była 16:00. Ja przebrałam się w inne ciuchy i padłam na łóżko, czyli na Nialla, bo ten już tam leżał. Pocałował mnie.
- O czym myślisz ? – zapytał nagle.
- O tym, czemu Ash, tak długo nie spotkała się ze swoim chłopakiem, Rossem.
- Nie wiem. – powiedział a ja usłyszałam jak Ashley woła do mamy „ Mamo, mogę na chwilę wyjść przed dom ?!”
- O wilku mowa – uśmiechnęłam się, i wstałam z łóżka. Podeszłam do okna. Ross tam stał i na nią czekał.
- Miłość rośnie, w Okół nas  - zanuciłam. – Ale bym sobie króla lwa obejrzała !
- To sobie obejrzymy, jak przestaniesz się bawić, W detektywa
- Cicho siedź ! Gadają i… czekaj, czekaj… On ją… On ją…
- Pocałował ?
- Tak ! W końcu ! Wiedziałam ! Tak ślicznie razem wyglą… Kurde ! Zauważyła mnie…
- Słaby z ciebie detektyw – powiedział i pociągnął mnie na łóżko – Jak ten cały Ross wygląda ?
- Czekaj – powiedziałam i sięgnęłam po telefon – Gdzieś mam jego zdjęcie, od Ashley. O mam !

- Coś w waszej, rodzinie macie fazy na blondynów… - powiedział i zaczął całować. Potem znalazł się nade mną, później wiadomo co się stało.
- Ciszej tam ! – krzyknęła Ashley, i chyba siedziała z Rossem w pokoju… A Kit w to ! – Nie jesteście tu sami !
- To oglądamy tego króla lwa ? – zapytałam
- Dobra. Którą część ?
- Pierwsza i Drugą.
- Ok.
Jak zawsze, lałam się na tekstach Pumby i Tymona, ryczałam, gdy Mufasa zginął i gdy wygnali Kovu. Gdy piosenka „ Miłość Drogę zna” Się skończyła, już przysypiałam. Na szczęście, do mojego ulubionego momentu gdy, Nala, Simba, Kiara i Kovu ryczeli, dożyłam. Potem poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Gdy ja wyszłam, poszedł Niall. Gdy wrócił jak zawsze, położył się do łóżka i zaczął mi zadawać pytania:
- Do jakiego kraju, najbardziej chciałabyś pojechać ?
- Do Hiszpanii.
- Chciałbyś mieć jakieś zwierzę ?
- Tak, kota. Ashley też.
- Jakiejś konkretnej rasy ?
- Savannah. Są śliczne. Najbardziej chciałabym „świeżą” krzyżówkę. Młode, kota i serwala. ( Dla tych którzy nie znają tej rasy, polecam wizytę u cioci Wikipedii)

Nie wiem jaki był cel tego pytania, ale cóż. Po jakimś czasie zasnęłam

wtorek, 23 lipca 2013

Urodziny 1D !

HAPPY BRITHDAY ONE DIRECTION !

Tak, to dziś. Dokładnie dzisiaj One Direction kończy 3 lata. To jest taka notka bonusowa, rozdział będzie juterko ^^. Serdeczne życzenia dla całego 1D ! To już trzy lata ! Boziu, ale ten czas leci xD. Na koniec obrazek ode mnie dla chłopców:

Ach !Wczoraj zrobiłam jeszcze filmik, trochę mi się nudziło, wiec... Ta dam !

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział Trzeci

- Aaaaaaaaaa !!!!!!! – krzyknęła Ash – Ni- Niall Ho- Horan ?! – o dziwo nie zemdlała
- A Kto ? Archanioł Michał ? – zaśmiał się a ja go poczochrałam. Ashley, podeszła do nas i usiadła na łóżku. Chwyciła gitarę. Nawet nie zauważyłam, że Niall ją odłożył.
- Grasz ? – zaciekawił się
- Umiem podstawy oraz wasze piosenki – powiedziała i spaliła buraka – Chyba najlepiej wychodzi mi Irresistible. Chociaż Little Things, też nie wychodzi, aż tak tragicznie.
- A śpiewasz ?
- Rzadko. Nie wychodzi mi to.
- Ash, jak nie ? Nie raz mi śpiewałaś. Super ci to wychodzi – powiedziałam – Najlepiej śpiewasz Back for you. Grać też umiesz. No pokaż co umiesz.
- Pomogę ci. Będziemy śpiewać razem. No, zaczynaj. – Powiedział Niall
- Już, już – powiedziała chwyciła gitarę i zaczęła. –
Whenever i close my eyes i picture you there
I’m looking out at the crowd you’re everywhere
I’m watching you from the stage (Yeah)
You’re smile is on every face now
But every time you wake up
You’re hearing me say
Niall tylko się uśmiechnął i też zaczął śpiewać. Ja nie pozostałam cicho, też zaczęłam śpiewać i wzięłam aparat, i ustawiałam na nagrywanie. Było widać, że Ash, super się bawiła. Nie zauważyła nawet, że mama weszła do pokoju i opiera się o drzwi. Ja nagrałam całą piosenkę. Chyba wrzucę to na YouTube. Znając życie, po pół godzinie, będzie kilka tysięcy wejść. Gdy skończyliśmy, mama kazała Ashley, iść już do siebie. Faktycznie było już późno. Kiedy ten czas tak zleciał ? Była 20:32.
- Idę po coś do jedzenia – powiedział Nialler
- A na kolację nie zszedłeś ! – powiedziałam i go pocałowałam i przy okazji rozczochrałam. Co do kolacji, to się nie dziwię. Forever hungry Niall :*  Korzystając z okazji, że Niall wyszedł, odpaliłam laptopa. Weszłam na FB. Miałam ponad 80 wiadomości. Większość od obcych osób. Dotyczyły mnie i Nialla. Pytały, dlaczego wybrał mnie, jak to jest z nim chodzić itp. Oczywiście nie odpisałam. Usunęłam je. Weszłam na YT i wrzuciłam filmik pod tytułem: Marzenia się spełniają. W opisie napisałam krótko: Lucy oraz Ashley Smith z Niallem Horanem w piosence Back For you. Odczekałam 5 minut i odświeżyłam stronę: 6324 wyświetlenia i 132 komentarze. Nawet nie zauważyłam, gdy Niall wszedł. Spostrzegłam się dopiero, gdy zakrył mi oczy i zaczął się śmiać. Po chwili pociągnął na łóżko i zaczął całować. Nie długo.
- Zostajesz na noc ?
- Chyba tak. A co ?
- Nic, nic. Tak pytam.
- A, i co do koncertu, to weź Ash i Nike. Przyjadę po was o 17:30. Wejdziemy jeszcze za kulisy. Lou, będzie zachwycony małą.
- Jasne. Na którą jest koncert ? I jakby co, to Ash, już nie jest taka mała, za tydzień kończy 16 lat. Też będzie zachwycona Louisem. Zaraz po tobie najbardziej lubi go.
- Na 18:00. Trwa 3-4  godzinki. Wiesz, to taki koncert na początek wakacji. Żebyś wiedziała ile biletów poszło ! No i chociaż, ona nie ma fioła, na punkcie Hazzy albo Zayna.
- Nie ma sprawy. Ash, będzie w siódmym niebie.  – powiedziałam i ziewnęła – Nie wiem jak ty, ale ja idę do łazienki i spać. Powiedz mojej mamie, że zostajesz.
- Nie ma sprawy.
Weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i rozczesałam włosy. Ubrałam się w piżamę. Weszłam do pokoju.  Nie było głodomora i Gitary.  Wyszłam na korytarz. Oczywiście. Ash, go ściągnęła do siebie. Uchyliłam drzwi. Niall siedział na łóżku i grał Little Things. Dla Ashley, ta piosenka to kołysanka. A do tego głos Niall’a i jego niebieskie oczęta. Awwww ! Od razu zasypiam. Jak Ashley, mogła jeszcze nie spać ? Dziwne, ale no cóż. To jest Ash. Spojrzałam na zegar – wpół do dziesiątej.
- Ash, chyba pora żebyś już spała – uśmiechnęłam się. – Jutro, czeka się wielka niespodzianka
- No to już idę spać. – powiedziała, ja i Niall wyszliśmy.                                                                                                                    Ja od razu weszłam do łóżka, Niall skoczył do łazienki i też przyszedł. Wtulona w niego, szybko odpłynęłam.
***
Była 14:27. Niall Poszedł o 11, do siebie spotkać się z zespołem i omówić wszystko. Ashley siedziała u siebie i słuchała oczywiście 1D. O ile mnie słuch nie byli to było to C’mon C’mon. Ja sprawdzałam FaceBooka. Znów z 80 wiadomości o to samo. Z Nudów, weszłam na jakiś portal o 1D. Były, tam zdjęcia, jak siedzieliśmy na plaży. Nawet film, jak śpiewają a my z nimi. Pod tym kilka komentarzy typu: Jakie szczęściary, ja też tak chce oraz kilka obraźliwych. Weszłam na YT i sprawdziłam nasz filmik: 11 639 wyświetleń, 830 głosów na tak i 27 na nie oraz masa komentarzy. Nagle zadzwoniła Nicola.
- No Siema. Czo tam ? – zapytała.
- A nic. – powiedziałam i domknęłam drzwi, bo przez muzykę, z pokoju obok, nic nie słyszałam.
- Jestem padnięta ! Nigdzie się nie ruszę. Przez chyba najbliższy tydzień !
- Niby czym ? – spytałam sięgając po lakier do paznokci
- A weź w ogóle nie pytaj !
- Mam propozycję wyjścia, z czego się na pewno ucieszysz, ale skoro jesteś taka padnięta. A Dotyczy to 1D – mam za długi jęzor ! Fuck ;<
- Nie no ! Nie bądź taka ! Mów !
- No dobra… Mam darmowy wstęp na koncert i wejście na kulisy !
- Skąd ?! Gadaj !
- Ma się sposoby – uśmiechnęłam się wrednie – Od Niall, ma się rozumieć. Biorę też Ashley, ale Ciii ! Ona nie może nic wiedzieć !
- Dobra dobra. O której ?
- Niall, mówi, że przyjdzie po mnie i Ash o 17:30. Bądź u mnie 10 minut przed i będzie git. Okey ?
- Okey ! – powiedziała i się rozłączyła
Ja postanowiłam doprowadzić się do ładu. Ubrałam moje ulubione ciuchy. Było 36 stopni (O.o) ! Nie brałam bluzy. Gdy ze wszystkim skończyłam, Przyszła Cola ( Nicola). Buzia jej się nie zamykała. Cały czas nawijała o koncercie, chłopakach i… że ponoć pisała z Zaynem. No cóż. Ustatkuje się, dziewczyna. Gdy przyszedł Niall,  skoczyłam po Ashley i powiedziałam mamie, że wychodzimy. Ashley, nie miała pojęcia gdzie jedziemy. Gdy byliśmy na miejscu, i wysiedliśmy z auta zawiązałam Shely ( tak mówię na Ashley), oczy. Odwiązałam, dopiero przed wejściem za kulisy. Gdy zobaczyła, do kogo ją prowadzę, zaczęła piszczeć i rzuciła się mnie i Niallowi na szyję. Powtórzyła także z 15 razy dziękuję. Gdy weszliśmy za kulisy, Hazza powiedział:
- Tak sobie myślałem, że to wy. A ta mała dama to ?
- Moja siostra. Ashley. Jak chcecie mówcie do niej Shely. Ma 16 lat.
- Cz-Cześć  - powiedziała a ja zaczęłam się martwic, że mi zemdleje.
- Mamy jeszcze 20 minut. – powiedział Lou. – Może jakaś piosenka ocuci Shely. Niall ? – zapytał i wskazał gitarę.
- Dobra.
Niall zaczął grać. Liam, też postanowił, że zagra. Wszyscy oczywiście także, śpiewali. Wybrali piosenkę Live While Where Young. Ashley nie posiadała się z radości. 10 minut, przed początkiem koncertu, Daddy Direction „Wywalił” nas na widownię. Nim się obejrzeliśmy, usłyszeliśmy pierwsze nuty C’mon C’ mon. Super było. Oczywiście, wszyscy śpiewali razem. A niektóre momenty, publiczność sama, jak to na koncertach. Po 3 piosenkach, Niall przemówił:
- Teraz chcielibyśmy zaprosić na scenę 3 wyjątkowe dziewczyny – miedzy widzami, przebiegł szept, a Niall spojrzał jeszcze na Zayna i na nas – Zapraszam Lucy i Ashley Smith oraz Nicole Thomson !

Siedziałyśmy w pierwszych rzędach, wiec, szybko byłyśmy na scenie. Razem z chłopcami, zaśpiewałyśmy They Don’t Know us. Cola, była zachwycona, że mogła stać u boku Zayna. Ja stałam obok Nialla, a Shely obok Lou. Liam i Harry po bokach. Gdy piosenka się skończyła, zeszliśmy. Chłopaki coś tam powiedzieli i rozległo się Rock Me. Oczywiście, zaczęły się piski krzyki itp. Oczywiście fanki wyciągały ręce żeby ich dotknąć -.- Patologia, za przeproszeniem. Rad nie rad, chłopcy i tak podchodzili. Skoro, to koncert „ Otwierający” Wakacje, piosenka Live While Where Young musiała być. Była na koniec. 1D wariowało na całego. Po koncercie, oczywiście znowu poszłyśmy za kulisy. Shely, zgarnęła autografy, zdjęcia i uściski od każdego. Tak jak mówi Blondasek, Lou ja uwielbia. Ja i Nicka, autografów, nie potrzebujemy. Ja mam swojego głodomora, a ona Zayna. Widać, że miedzy nimi zaiskrzyło. Gdy wróciliśmy do domu była już 23:53. Shely poszła spać. Niall poszedł do siebie, ale mówił mi, że prawdopodobnie, wpadnie do mnie w nocy, przez balkon ( Niall i ja Mieszkamy koło siebie a nasze balkony się stykają). Ten dzień był super.
_____________________________________________
No to jestem ! Razem z rozdziałem trzecim. Jak mówiłam jest dłuższy. Mam nadzieję, że sie spodoba i liczę na Kom ! 
\2 komentarze = Rozdział 4 ^^

piątek, 19 lipca 2013

Rozdział Drugi

Rozdział Drugi
Na miejscu przypomniało mi się, że nie zadzwoniłam do Niki ! Bingo ! Zadzwonię teraz, że po nią podjadę, a wykorzystam Zayna. Gdy usiedliśmy w super miejscu, wykorzystałam mój plan.
- Niall ? – szepnęłam mu na ucho  - Zapomniała o Nicki. Napisałam jej, że po nią przyjadę. Wiem, że uwielbia Zayna. Czy mógłby po nią pojechać ?
- Jasne – odpowiedział i szepnął do Zayna. Ten wstał:
- Zaraz wracam ! – krzyknął i pobiegł do samochodu
Oczami Nicoli:
Czekałam aż, coś zatrąbi pod moim domem. Gdy doczekałam się sygnału wyszłam i zobaczyłam, Zayn’a Malika opartego o samochód i przytrzymującego drzwi od strony pasażera. Zatkało mnie.
- Wsiadasz ? – zapytał
- Co ty tu robisz ?
- Lucy, kazała mi po ciebie przyjechać – uśmiechnął się – Wsiadaj.
Nie wierzyłam w to co się stało. Rozmawiałam z nim. Lucy to se miała lepiej, bo znała Nialla od piaskownicy. Ja mało co, zawału nie dostałam, gdy dotarliśmy do plaży, już było słychać śmiech Nialla. Gdy go zobaczyłam, właśnie wrzucał Lucy do wody, a ta pękała ze śmiechu. Lou i Liam, chyba się ścigali. A Harry siedział na brzegu i robił fotki.  Lucy się do mnie uśmiechnęła. O dziwo, nie atakowały ich fanki 1D.
Oczami Lucy:
Razem z Niallem siedzieliśmy w wodzie. W Pewnym momencie Nialler wciągnął mnie podwodę i namiętnie pocałował. Tak długo, że nie wiem jak wystarczyło mi tlenu(…) Nim się obejrzeliśmy była już 17. Chłopaki wzięli gitary i postanowili cos zagrać i przy okazji poćwiczyć.  Śpiewali tak jak w oryginale, tylko że ja z Niallem, a Nicka, z Zayn’em.  Dziewczyny nie śpiewały jedynie w Last Frist Kiss, bo chcieli nam to dedykować. Przy tej piosence płonęło piękne ognisko. Dopiero, gdy zaczęliśmy śpiewać Live while where young, zbiegły się fanki chłopców. Oni podpisywali, a my czekałyśmy. W pewnym momencie, Niall powiedział, że już nie rozdaje i podszedł do nas. Zaczęliśmy gadać i podeszły do  nas dwie dziewczynki w wieku może 13 lat.
- Możemy prosić autografy ? Waszej trójki ? I Zdjęcie.
- Nasze ? – zdziwiłam się i powiedziałam – My nie jesteśmy nikim ważnym
- Ale jesteście ich dziewczynami, a dla nas to dużo.
- Nie ma sprawy. – powiedział Niall i wziął notesy od dziewczynek, potem one podamy je nam. Gdy dziewczynki poszły i reszta skończyła, wróciliśmy do domów, Zayn odwiózł Nicole, a Lou, Liam i Harry pojechali razem. Ja oczywiście wróciłam z Niallem. Gdy weszłam do domu, mama powiedziała:
- Ash, zaraz wraca. Uciekaj do pokoju i się nie pokazuj. Zróbcie jej niespodziankę. Wiesz, że uwielbia One Direction.
- Okey. A tak w ogóle, to gdzie ona była ?
- U Emily. Swojej koleżanki. No, zmykajcie już na górę.
Posłuchałam mamy i razem z Niallem, pobiegłam na górę. Stanęłam przy oknie. Patrzałam, czy Ash, wraca. A Niall, jak to Niall, pociągnął mnie na łóżko, pocałował i zapytał:
- A Twoja siostra ? Lubi 1D ?
- Głupio się jeszcze pytasz ! Kocha was. Gdy z nią rozmawiałam przez Skype’a, to z tle słychać było tylko 1D. Nie zdziwię się, jak zemdleje, gdy cię zobaczy. Jara się tobą, jak chora umysłowo – zaśmiałam się i usłyszałam jak otwierają się drzwi, a nimi początek piosenki They Don’t Know About US. Słyszałam Ashley na schodach, gdy wchodzi do swojego pokoju. Spojrzałam na Zegar była wpół do siódmej. Nialler, zaczął mnie całować. Co go dziś tak wzięło ? Stęsknił się, to pewne.

- Kolacja ! – krzyknęła mama z kuchni, ale wiedziała, że ja i Horan i tak nie przyjdziemy. Przez chwilę słyszałam Rock Me z pokoju siostry. Niall chwycił gitarę i zaczął grać Little Things.  Ja odruchowo zaczęłam śpiewać. Nagle drzwi, mojego pokoju otworzyły się. Stała w nich Ash. Patrzyła się tępo w Niall i mnie. My nie przestawaliśmy grać  i śpiewać. Udawaliśmy, że jej nie widzimy.
__________________________________________________________________________
No to jest rozdział 2. Sorry, że dziś, bo miał byc wczoraj, ale  nie miałam jak dodac. I przepraszam, że taki krótki, bo wydawał się dłuższy. Gdy pod tym postem pojawił sie chociaż jeden komentarz, bardzo bym sie ucieszyła


~ Megan ;*

poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział Pierwszy

Gdy miałam 2 lata moi rodzice rozwiedli się. Do trzeciego roku życia mieszkałam z mamą w Mullingar i tak go poznałam.  Bawiliśmy się razem w piaskownicy.  Gdy miałam 16 lat, moja mama adoptowała Ashley, moją siostrę. Teraz Ash ma 16 lat. Ma nawet chłopaka, Ross ‘a Lynch ‘a*. Gdy razem z ojcem wyjechałam do Londynu, mój kontakt z nim się urwał. Gdy osiągnęliśmy wiek szkolny, zaczęliśmy razem pisać. Tak to się zaczęło. W wieku 15 lat wyznaliśmy sobie, że się w sobie zakochaliśmy. To jak wygląda, widziałam dzięki zdjęciom od mamy. Teraz w końcu go zobaczę. Nim się obejrzałam, ogłoszono, że lądujemy. Gdy wysiadłam z samolotu i wzięłam bagaże, skierowałam się do Taksówek. Nie pokonałam połowy drogi, gdy usłyszałam swoje imię
- Lucy ! Tutaj ! – ktoś krzyknął, a ja obróciłam się w stronę głosu. To był on ! Przyspieszyłam, żeby jak najszybciej znaleźć się koło niego.
- Niall ! Skąd wiedziałeś, że przyjeżdżam ? – zapytałam i go przytuliłam.
- Od mamy.
- A twoja mama?
- Od twojej – uśmiechnął się. – Jedziemy ?
- Jasne. – powiedziałam a on wziął walizki.
- Ach ! Niall ?
- Hm ?
- Gratuluje.
- Czego ?
- No wiesz. X- Factor, zespół.
- Aa. – powiedział i odpalił silnik. – Lubisz 1D ?
- Ty się jeszcze pytasz ? Co chwilę było słychać z mojego pokoju Little Things włączone na całą pedę i mnie śpiewającą.
- Jakie są twoje ulubione piosenki ?
- Little Things, Rock me, Summer Love, Live while where Young, Last frist Kiss I Back For you
- Dużo tego…
- Tylko 6. Nie przesadzaj.
- Trzymaj. – powiedział i podał mi dwie płyty. Ich albumy. Take me Home i Up All Night.
Przez chwilę siedzieliśmy cicho, a że lotnisko jest dość daleko od mojego domu, zaczęłam się nudzić. Wyjęłam aparat i pstryknęłam kilka fotek. Nawet udało mi się zrobić ze 4 Niallowi.
- Co robisz ? – zapytał udając wkurzonego.
- Uzupełniam braki w albumie – uśmiechnęłam się a ten pocałował mnie w policzek. Podniosłam głowę i na niego spojrzałam
- Co ? Zapomniałaś, że od 2 miesięcy jesteśmy razem ?
- Pamiętam.
- No, mam nadzieję. Jesteśmy na miejscu.
- Idziesz też ?
- Idę. Pomogę ci z walizkami. Może zostanę na obiadek – zaśmiał się. 
- Ty żarłoku ! – powiedziałam i otworzyłam drzwi do domu – Wróciłam !
- Lucy ? W Końcu ! – krzyknęła mama i mnie przytuliła – Witajcie dzieciaki.
- My pójdziemy do mojego pokoju – powiedziałam i poszłam na Niallem.
Mój pokój się nie zmienił. Meble stały tak samo, jak w tedy.  Padłam na łóżko. Teraz mogę powiedzieć, że jestem w domu. Wstałam i odpaliłam laptopa.
- Niall ?
- Tak ?
- Nicola (Moja BBF), wie o nas ?
- Nic jej nie mówiłem.
- To zrobimy jej mini zawał – uśmiechnęłam się. – Idź po coś do picia, a gdy zapytam ją o chłopaka, to wejdź, postaw picie, i pocałuj mnie w policzek. Ciekawi mnie jej reakcja, bo wiesz, jak ona was uwielbia… Gdyby nie było ciebie, ze mną, pewnie też bym teraz tak was uwielbiała.
- Okey.  – powiedział i wyszedł.
Ja włączyłam Skype’a i zadzwoniłam do Niki. Nic się nie zmieniła. Dalej ją pamiętam. Ta sama twarz, włosy nie naturalnie długie.
- Lucy ! Kiedy wróciłaś ? – krzyknęła gdy odebrała
- Półtorej godziny temu wylądowałam. Też się cieszę, że cię widzę.
- Co u ciebie ? Masz chłopaka ?
- Tak. A ogólnie to też jest wszystko dobrze. A Ty ? Masz chłopaka ? – zapytałam i Niall wszedł. Gdy zbliżył się do biurka, i postawił sok było go widać w kamerce. Pocałował mnie w policzek
- O Ja pierdole…
- Hahaha ! Wiedziałam ! – powiedziałam
- Co się ryjesz ?! Co on robi w twoim domu ?!
- Jak to co ? Stoi. – powiedziałam i szepnęłam Niallowi: Na 3, czte-ry, mówimy jesteśmy razem. Trzy, czte-ry – Jesteśmy razem.
- Co ty pieprzysz ?! Ty i Horan ?!
- No co ? – zapytałam a w między czasie mama zawołała, że jest obiad. – Znamy się od piaskownicy.
- Ja idę na obiadek – powiedział Niall, a gdy był już na schodach, usłyszałam: - Pośpiesz się, bo ci wszystko zjem !
- Urwę ci łeb Horan ! – krzyknęłam za nim i powiedziałam do Nicoli – Ja kończę.
- Ej, czekaj. Załatwisz mi ich autografy ? Najbardziej, zależy mi na Zayna.
- No spoko. Jak będzie chciał mnie gdzieś wyciągnąć z ekipą, to dać ci cynk ?
- Ehem, Jasne – z jej miny wyczytałam, że się wstydzi. – Pa. 
Ona się rozłączyła, a ja spojrzałam na zegar. Była dopiero 11.00. No tak samolot miałam na 7.00. Nie dziwię się. Gdy dotarłam na dół, Niall nawet nie zauważył, bo był tak pochłonięty jedzeniem. Gdy Horan, w końcu oderwał się do jedzenia, poszliśmy oglądać jakiś film. Udało mi się zrobić słodką fotkę Niallowi. 
- Lucy ?
- Hm ?
- Chcesz gdzieś wyjść ?
- Tylko nie mów, że do Nando’s !
- Nie, nie. Co ty na to, żeby wybrać się z ekipą na plaże, weź ze sobą Nicole, słyszałem jak gadałyście.
- Mi pasuję. Ty idź po ekipę. Może coś zagramy ?
- Umiesz ?
- Tak.  – powiedziałam i chwyciłam gitarę z rogu pokoju. Ponoć mój tata grał. Ja nauczyłam się grać w Londynie. Trochę nastroiłam instrument i zaczęłam grać Little Things.
- Kurde. Super ! Wpadniesz na koncert ?
- Kiedy ?!
- Jutro – uśmiechnął się
- To wy nie na próbach ?!
- Cały ten tydzień ( dziś piątek) od rana do wieczora były próby. Na plaży zrobimy. Ja lecę po chłopaków. A tu ogarnij jakieś amu, dzwoń po Nicole i widzimy się za 20 minut. Pa – pocałowałem mnie i wyszedł. Ja zeszłam do kuchni i powiedziałam mamie żeby skombinowała jakieś kanapki i cos do picia, a ja udałam się do pokoju, wyciągnąć z walizek, okulary, krem, ręczniki i inne rzeczy na plaże. Potem poszłam do łazienki. Założyłam kostium i inne ciuchy: Bluzkę z drobniutkich, ledwo widocznych napisów: I Love Niall Horan, które układały się w serduszka oraz spodenki z flagą Wielkiej Brytanii. Gdy wyszłam z łazienki chwyciłam torbę oraz koszyk. Chłopaki akurat podjeżdżali.
__________________________________________________________________________

* W Opowiadaniu Ross, nie jest sławny. Nawet nie jest aktorem. 
No to jest rozdział 1. Napiszcie, czy czcionka jest dosyc czytelna. Jak nie do zmienię. Nie ma sprawy ^^. Mam nadzieję, że ktoś będzie to czytał ;). 

Bohaterowie

Lucy Smith - Raczej wesoła i pomysłowa 18 letnia dziewczyna. Słucha muzyki Pop. Jej ulubiony boysband(tylko takich słucha) to 1D. Najlepsze, jest to że jednego z nich zna prywatnie, a niedługo także pozna resztę







One Direction - Brytyjsko-Irlandzki Boysband. W jego skład wchodzą: Od lewej:
Louis Tomilson, Zayn Malik, Niall Horan, Harry Styles oraz Liam Payne.






Ashley Smith - Adoptowana 16 letnia siostra Lucy. Kocha grę na gitarze, konie oraz koty. Mówi, że nie umie śpiewac, ale ma boski głos. Wielka Directionerka.









 W OPOWIADANIU WYSTĘPUJĄ POSTACIE DRUGOPLANOWE TYPU, MAMA, KOLEŻANKI, I CHŁOPAK ASHLEY.

Witaj Świecie !

Oficjalnie oznaczam ten kawałek internetu Moim blogiem. Będzie to taki blog z opowiadaniem. Opowiadaniem o pewnej dziewczynie i 1D. Tak szczerze najwięcej będzie tam Niall'a, ale cóż xD. Jeszcze dziś pojawi się notka z bohaterami i może pierwszy rozdział. Ostrzegam ! Rozdziały będą długie ! Będą się ukazywały na pewno raz w tygodniu. To do... Napisania ^^