środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział Siódmy

Klękał na jednym kolanie. Mówił do mnie te słowa.
- Wyjdziesz za mnie ? – nie wierzyłam. Bałam się, że to sen. Ale jednak, to było naprawdę
- Tak. – powiedziałam a zaraz po tych słowach, niebie pokazały się kolejne fajerwerki. Usłyszałam brawa. To było ustawione ! Niall podniósł się, i po chwili byłam już w jego ramionach. W tle usłyszałam Forever Young. Czułam się jak w raju. Byłam w raju. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Niall Spojrzał na mnie, tymi niebieskim jak ocean oczami. Pocałował namiętnie.
- Zapraszam na szampana ! – krzyknął Zayn, a Niall nie chętni się ode mnie oderwał i poszliśmy na tego szampana. Było mnóstwo śmiechu. Potem wszyscy tańczyliśmy przy kilku piosenkach, m. in. Forever Young, Gotta Be You, Moments, Wonderwall oraz C’mon, C’mon. Nawet śpiewaliśmy. Przy ostatniej piosence, Lou zapytał:
- Ej, idziemy na plaże ?
- Nie ! – powiedzieliśmy chórem a potem wszyscy zatoczyliśmy się ze śmiechu.
- Chyba będziemy już wracać, nie ? – zapytał Liam
- Racja. Zwijamy się. – powiedział Niall, chwycił mnie za rękę. Wszyscy skierowaliśmy się do wyjścia. – A może dziewczyny, dziś pójdą do nas ? Co wy na to ?
- Ja nie wiem… - powiedziała Elenaor
- Ja też – Powiedziała Danielle
- Dołączam się - powiedziałam
- I ja - Nicola
- Ja także - Leah
- No to jutro, zwijamy was wszystkie do nas. Bez gadania. – zaśmiał się Lou
***
Gdy wróciłam do siebie było już po pierwszej w nocy. Niall postanowił, że zostanie na noc. Ashley spała. Ja byłam padnięta. Umyłam tylko twarz i zęby i poszłam spać.(…) Obudził mnie SMS. Spojrzałam na wyświetlacz. Obcy numer. Sprawdziłam. Treść głosiła: Pamiętasz mnie jeszcze ? Chcesz może gdzieś ze mną wyjść ? Tak dawno się nie widziałyśmy.
                                                                                        Megan Santoro.
Ta Megan ?! Ta którą znam od przedszkola. Odpisałam: Jasne. Gdzie i kiedy ? W między czasie, wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Gdy wróciłam, odpowiedź już czekała: W parku, przy dużej fontannie, o 16. Pasuje ? Weź jakiś znajomych. Będzie weselej. Jak zobaczysz z kim ja przyjdę, to ci szczena opadnie. To do zobaczenia. Niall spał po drugiej stronie łóżka jak zabity. Nie chciałam go budzić więc cicho wyszłam z pokoju. Skierowałam  się do kuchni. Ashley siedziała przy stole i piła kakao.
- Witam rannego ptaszka – uśmiechnęłam się
- O, cześć. Co tam ?- zapytała wstawiając kubek do zlewu. – Chwila, moment, co ty masz na placu ?
- Co ? To ?- zapytałam wskazując pierścionek
- Tak. Czy ja dobrze myślę ? Zaręczyłaś się ?!
- Tak.
- Gratuluje ! – powiedziała i rzuciła mi się na szyje – A Niall tu jest ?
- A jakże inaczej – usłyszałam głos blondaska. Stał na schodach, już ubrany. – Co tam porabiacie ?
- A nic. Ashley właśnie się dowiedziała, że się zaręczyliśmy.
- Ach tak. Jadłyście już coś ?
- Nie. A i jakby co, powiedz chłopakom,  że o 16 do parku idziemy.
- A po co ?
- Bo odezwała się moja stara znajoma Megan. Mówi, ze mi szczena opadnie, ja zobaczę z kim przyjdzie. To jej opadnie, jak zobaczy 1D ze mną.

- Racja. – uśmiechnął się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No witam. Szczena opadła nie ? Kto się tego spodziewał ? Wiem, że krótki, ale jest szybciej ! Więc się nie czepiac. Chciałabym jeszcze dodac,  że prowadzę bloga z koleżanką.

5 komentarzy: